Nie będziemy rozpamiętywać przeszłości
W czwartek dyrektor krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Głuchowski spotkał się z członkinią zarządu w urzędzie marszałkowskim Iwoną Gibas. Rozmowa dotyczyła planowanej współpracy urzędu i ministerstwa, a także przyszłości Głuchowskiego, którego kadencja na stanowisku szefa sceny kończy się 31 sierpnia.
"Jest nowa nadzieja. Nie będziemy rozpamiętywać przeszłości, niech to robią historycy teatru i relacji politycznych, natomiast my chcemy się zająć przyszłością, wspólnie. Ten teatr potrzebuje dobrego organizatora, a myślę, że my też jako teatr jesteśmy organizatorowi potrzebni" – podsumował spotkanie w urzędzie dyrektor teatru. Dopytywany, czy będzie dyrektorem sceny w kolejnych sezonach, odpowiedział, że "ma taką nadzieję".
Rozmowy o ewentualnym kontrakcie mają się odbyć z marszałkiem Małopolski Łukaszem Smółką w przyszłym tygodniu. "Bardzo się cieszę na to spotkanie i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Już sam fakt, że rozmawiamy jak za dawnych czasów, jest naprawdę dobrym znakiem" – ocenił Głuchowski. Przyznał, że jeszcze nie wie, jak ta sprawa się zakończy, ale "tydzień temu nawet nie marzył o takich rozmowach". "Sam fakt, że w ogóle rozmawiamy, dla mnie już jest happy endem. To naprawdę dużo" – podkreślił dyrektor krakowskiej sceny.
Natomiast rzeczniczka prasowa urzędu marszałkowskiego Magdalena Opyd przekazała PAP, że spotkanie "odbyło się w duchu dialogu". "Nie padły żadne deklaracje, ale jest perspektywa dalszej rozmowy dotyczącej kontynuacji współpracy" – powiedziała. "Zarówno zarządowi województwa, jak również dyrektorowi zależy na tym, żeby teatr się rozwijał, aby nawiązana została współpraca z ministerstwem. Jest więc przestrzeń do rozmowy, żeby to kontynuować" – dodała.
W poniedziałek z przedstawicielami zarządu województwa rozmawiali reprezentanci Związku Zawodowego Aktorów, Inspicjentów, Producentów Teatru im. Juliusza Słowackiego. Po spotkaniu obie strony były zadowolone z podjętego dialogu. "Jesteśmy w obliczu nowego otwarcia" – mówił wówczas aktor Mateusz Janicki, natomiast członkini zarządu Iwona Gibas określiła to spotkanie "historycznym momentem we współpracy". Przedstawiciele urzędu wyrazili też chęć spotkania z dyrektorem sceny Krzysztofem Głuchowskim i rozmowę o ewentualnej kontynuacji współpracy.
Tydzień wcześniej Zespół Teatru Słowackiego wydał oświadczenie, w którym wyraził zaniepokojenie związane z kończącą się kadencją dyrektora sceny Krzysztofa Głuchowskiego i brakiem jakichkolwiek decyzji władz co do przyszłości instytucji. Wezwał wtedy organizatora teatru - Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które, jak przypomniano, "publicznie ogłosiło chęć współprowadzenia naszego teatru" – do jak najpilniejszego zajęcia się sprawą przyszłości instytucji.
Teatr im. Juliusza Słowackiego podlega Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Małopolskiego. W lipcu ub.r. urząd ogłosił konkurs na dyrektora pomimo apeli pracowników teatru domagających się pozostawienia na tym stanowisku obecnego kierownika sceny Krzysztofa Głuchowskiego. W październiku ub.r. urząd poinformował o unieważnieniu konkursu ze względu na "nieusuwalną wadę procedury konkursowej". Równolegle, od lutego 2022 r. do kwietnia 2024 r., toczyła się procedura odwołania dyrektora Głuchowskiego.
W marcu podczas premiery "Wesela" Wyspiańskiego w reżyserii Mai Kleczewskiej ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił zamiar współprowadzenia Teatru Słowackiego, nazywając go przyszłą sceną narodową. Ta deklaracja została ponowiona przez obecną szefową resortu Hannę Wróblewską.(PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ aszw/ js/