Na Radzie Naczelnej PSL o niższej składce zdrowotnej, projektach o wychowaniu patriotycznym i statusie bliskiej osoby
W sobotę w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Naczelnej PSL - jednego z kluczowych organów zarządzających partią, w którego skład wchodzą m.in. prezes partii Kosiniak-Kamysz, były premier Waldemar Pawlak, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, a także ministrowie i wiceministrowie związani z PSL.
"Fundamentalną wartością, dla której jestem w PSL, jest wolność – wolność naszych poglądów, wolność naszego głosowania w sprawach, które stanowią o najbardziej wrażliwych tematach, dotyczących nas samych, jest wolność gospodarcza, która zawsze leżała u źródeł ruchu ludowego" - powiedział na początku spotkania Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że ostatnie tygodnie dobitnie pokazują, "jak bardzo potrzebna jest partia, dla której wolność jest podstawowym zadaniem". Podkreślił, że bez PSL nie byłoby większości w Sejmie i koalicji 15 października. "To my zdecydowaliśmy, że po raz kolejny premierem jest Donald Tusk" - powiedział. "Stworzyliśmy koalicję, bo taka była wolna wyborców, w którą zawsze się wsłuchujemy, ale podjęliśmy tę decyzję świadomie. To nie znaczy, że nie mamy swojego zdania. PSL nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalem" – oświadczył.
"Będziemy bronić prawa do naszych poglądów (...) każdy człowiek ma prawo do szacunku dla swoich poglądów i myśli. (...) Szanujemy poglądy naszych wyborców - to jest fundament bycia w polityce" - mówił lider PSL.
"Czy dostarczamy tego samego z drugiej strony? Nie zawsze. Nie jest wyrazem szacunku wobec naszych poglądów i naszych wolności w głosowaniach, działaniach, realizacji celów oblewanie czerwoną farbą naszych biur. Nie jest to wyrazem szacunku i tolerancji, a my tę tolerancję mamy, dla każdego człowieka i każdej formacji politycznej" - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
"My się w naszych działaniach nie obawiamy ani biskupów, ani lewaków. Gdybyśmy się bali jednych, nigdy nie weszlibyśmy w koalicję z Donaldem Tuskiem, gdybyśmy się bali drugich, nie bylibyśmy w stanie głosować za naszymi wartościami. Jesteśmy odważni, bo wiemy, co to znaczy być w polityce i być odważnym" - oświadczył.
Jak mówił Kosiniak-Kamysz, "wartości takie jak tradycja, tożsamość i kultura narodowa oraz patriotyzm muszą być przekazywane młodemu pokoleniu". "Szkoła ma nie tylko uczyć, ale też wychowywać wspólnie z rodzicami i wspólnotą samorządową. Dlatego w najbliższych dniach zaprezentujemy ustawę o wychowaniu patriotycznym" – zapowiedział.
Wskazał, że ma to być "zbiór rozwiązań zapobiegający jakiejkolwiek rewolucji - czy to lewackiej, czy prawackiej", "bo jedna i druga szkodzi Polsce". "To, co jest w centrum, jest dla niej najlepsze" – stwierdził. Jak mówił, w polskiej szkole jest miejsce na bohaterów historycznych czy autorów z różnych epok i środowisk, "tylko trzeba się umówić na Polskę". "Nie na tydzień, rok czy miesiąc, ale na Polskę trzeba się umówić na lata i pokolenia" – oświadczył polityk.
Kosiniak-Kamysz dodał, że w projekcie przewidziano też przepisy pozwalające np. dzieciom z dużych miast na wyjazdy na zielone szkoły do gospodarstw agroturystycznych, by zapoznawały się z polską wsią
Szef PSL podkreślił również, że jednym z kluczowych postulatów partii jest obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Prezes PSL ocenił, że szef resortu finansów Andrzej Domański ma zbliżony do ludowców pogląd w tej sprawie. Podobne jest też - jak powiedział Kosiniak-Kamysz - stanowisko całej Koalicji Obywatelskiej. "Na pewno się z tego wywiążemy" – przekonywał. Podczas wystąpienia na Radzie Naczelnej PSL w sobotę prezes partii powiedział też, że kwestia składki zdrowotnej to "być albo nie być PSL i Trzeciej Drogi w koalicji".
Polityk odniósł się również do przedstawionej w piątek propozycji ustawy "o statusie osoby bliskiej". Ustawa ta ma być odpowiedzią PSL na projekt dot. wprowadzenia związków partnerskich, który obecnie jest przedmiotem dyskusji na forum rządu.
Kosiniak-Kamysz wskazał, że przepisy zaproponowane przez PSL dotyczyłyby m.in. możliwości udostępniania bliskim dokumentacji medycznej, regulowałyby także kwestie związane z dziedziczeniem. "To jest jedyna ustawa w tym zakresie, która ma szansę przejść w parlamencie i być zaakceptowaną przez prezydenta" - ocenił.
"PSL jest bardzo pragmatyczny – wiele można obiecywać, tylko przy prezydencie, który nie akceptuje dużo mniej radykalnych rozwiązań, jak na przykład w sprawie tabletki +dzień po+, to nie można liczyć, że zaakceptuje on daleko idące rozwiązania w sprawach aborcji czy związków partnerskich" – ocenił Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał, że jeśli chodzi o zasady przerywania ciąży, to stanowisko jego partii pozostaje bez zmian – PSL postuluje powrót do stanu sprzed wyroku TK z 2020 roku i rozpisanie referendum ws. ewentualnej liberalizacji przepisów.
Podczas obrad Rady Naczelnej PSL ministrowie z tej partii - szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak, rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk i rolnictwa Czesław Siekierski - podsumowali swoje dotychczasowe działania w resortach i zapowiedzieli dalszą pracę.
Klimczak zwracał uwagę na rozwój infrastruktury transportowej: "Do lipca podpisaliśmy 20 dużych umów na budowę dróg ekspresowych. W poniedziałek będę podpisywał kolejne umowy w Opolu. Przed nami nowe otwarcia i nowe inwestycje" - zapowiedział. Podkreślał również znaczenie rozwoju kolei, w tym rozbudowy systemu Kolei Dużych Prędkości, oraz lotnictwa - w tym także lotnisk regionalnych.
Minister rolnictwa z kolei zwracał uwagę na przywrócenie ceł na niektóre produkty rolne z Ukrainy. "Uratowaliśmy tym samym polskie rolnictwo, które było poddawane niesprawiedliwej konkurencji" - ocenił Siekierski. Z kolei Paszyk przypominał wprowadzone przez jego poprzednika - obecnie europosła PSL - Krzysztofa Hetmana tzw. wakacje od ZUS dla przedsiębiorców.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki
mml/ mark/